Estakada we mgle
Fotogeniczne mosty
Mosty są bardzo wdzięcznym fotograficznie tematem. Niby tylko łączą dwa brzegi rzeki, codziennie takie same. To jednak tylko pozory. Każda wizyta nad Wisłą to praktycznie inne warunki pogodowe. Inne światło, dynamika nieba. Nigdy nie ma dwóch takich samych chwil, dwóch takich samych zdjęć. Nawet gdy warunki są teoretycznie niekorzystne, warto fotografować mosty. Można zaryzykować stwierdzenie, że dla nich zawsze są dobre warunki. Nawet w deszczu i mgle. Właśnie wtedy można się skryć pod samym mostem i w dalszym ciągu znajdować ciekawe kadry.
Mgła w Toruniu
Taka właśnie aura była w styczniu w Toruniu. Gęsta mgła ograniczała w niektórych miejscach widoczność poniżej 100 m. Początkowo planowałem ją wykorzystać i poszukać jakichś ciekawych kadrów z mgłą spowijająca toruńską starówkę. Niestety, jak na złość wśród miejskich zabudowań mgła była delikatnie mówiąc mało okazała. Ostatecznie plener przeniósł się nad Wisłę, w okolice nowego mostu drogowego. Jeśli mgła miała być gdzieś gęstsza, to właśnie tam.
Estakada we mgle
Na sam most im. gen. Elżbiety Zawackiej z obu stron prowadzi estakada miejscami rozchodząca się nawet na cztery jezdnie. I to właśnie filary tej estakady miały być głównym bohaterem zdjęć. Na miejscu cała masa linii i łuków potwierdziła, że wybór miejsca był jak najbardziej trafiony. Sama mgła nie była jakoś niesamowicie gęsta, jednak wystarczyła do tego, by światła padające z góry tworzyły na niej efektowne cienie. Mgła bardzo ładnie ukrywała również prawie wszystkie obiekty widoczne zazwyczaj w oddali.