Skyway 2014 na zdjęciach czyli moja fotorelacja

Skyway 2014 Fotorelacja - Fosfor 360 wersja B

Skyway 2014 – Fosfor 360 wersja B w Ruinach Podominikańskich

Skyway 2014

Skyway 2014, do fotografowania którego zachęcałem,  przeszedł do historii. Tegoroczna edycja była zdecydowanie wyjątkowa pod względem liczby odwiedzających. Nie wiem dokładnie jak duża była frekwencja, jednak żadna z dotychczasowych edycji festiwalu nie przyciągnęła takich tłumów na toruńską starówkę jak ta w 2014 roku. Zainteresowanie instalacjami zaskoczyło chyba nawet samych organizatorów, którzy nie przewidzieli klęski urodzaju za jaką może być uznany Skyway 2014. Tłok przy niektórych instalacjach był niesamowity. Chyba najgorzej było na płycie Rynku Staromiejskiego, przed Galerią Galaktyką. Widowiskowa iluminacja przyciągnęła tłumy, które później przemieszczały się ulicą Szeroką, wzdłuż całej iluminacji, tworząc rzekę, której lepiej nie stawać na drodze. Organizatorzy starając się jakoś opanować sytuację wprowadzili na części ulic ruch jednostronny. Miało to zwiększyć bezpieczeństwo a chyba wprowadziło tylko zamieszanie. O takiej organizacji ruchu należy wcześniej poinformować aby później uniknąć dodatkowego zamieszania. Niestety takiej informacji nie można było znaleźć ani na oficjalnej stronie festiwalu. Nie było jej również w udostępnionej aplikacji mobilnej. Profil Skyway na Facebooku też sprawę przemilczał. Za to spory minus dla organizatorów.

Skyway fotograficznie

W tym roku fotografowanie instalacji festiwalowych było ogromnym wyzwaniem. Oczywiście wszystko za sprawą wszechobecnego tłumu ludzi. Były miejsca gdzie rozłożenie statywu było wręcz niemożliwe. W innych trzeba się było uzbroić w cierpliwość i odstać w kolejce chętnych do uwiecznienia iluminacji.
Dla mnie utrudnieniem był również fakt, że w tym roku Skyway mogłem fotografować tylko w jeden wieczór. Przez co o najlepszej porze, gdy jeszcze nie jest całkiem ciemno mogłem fotografować tylko jedną iluminację. Z resztą musiałem sobie radzić już w całkowitych ciemnościach. Przez ograniczenie czasowe oraz przeciskanie się w tłumie nie byłem w stanie zobaczyć wszystkiego co przygotowali organizatorzy. Z większych iluminacji nie widziałem iluminacji „Miejska dżungla”, którą stanowiły obrazy wyświetlane na kurtynie wodnej w Dolinie Marzeń. Nie dotarłam również na pokaz „Nexus” pod Urzędem Marszałkowskim.
Niektóre instalacje mimo że mało atrakcyjne na żywo, bardzo ładnie wychodziły na zdjęciach. Tak było w przypadku iluminacji „Fosfor 360 wersja B” w Ruinach Podominikańskich. Widać było rozczarowanie tych, którzy tam dotarli. Kilka osób pytało mnie kiedy rozpocznie się pokaz. Słysząc, że to już wszystko obchodzili kręcąc głowami. Podobnie było w przypadku instalacji „Lekko-lepka” na Dworze Mieszczańskim. Ta statyczna rzeźba wciśnięta w kąt również nie powalała obserwatorów na kolana. Była jednak za to dość łatwa do sfotografowania.
Bardzo ciekawa była również instalacja „Pod jedną gwiazdką” na ul. Pod Krzywą Wieżą. „Gadające głowy” wymagały jednak ciszy i chwili skupienia o co było niezmiernie trudno w tłumie ludzi.
Tak jak w latach poprzednich spore wrażenie robiły obrazy wyświetlane na fasadach Collegium Maximum i Teatru im. Wilama Horzycy. Pod tym drugim o dziwo nie było aż tak tłoczno i można było w dość komfortowych warunkach oglądnąć pokaz.

Nie wszystko takie kolorowe

Nie obyło się również bez rozczarowań. Chyba największym była iluminacja „Jakie to brzydkie” na Rynku Nowomiejskim. Przeglądając program festiwalu spodziewałem się efektownego podświetlenia kratek ściekowych. Na miejscu okazało się, że instalacja jest kompletnie niewidoczna i żeby dostrzec podświetlenie trzeba praktycznie przytknąć głowę do tych kratek. Wielkiego wrażenia nie zrobił również „Dom o dwojgu drzwi”. Ta oświetlona konstrukcja z desek mogła spokojnie robić w innym miejscu za ogrodzenie jakiegoś placu budowy.

Skyway na przyszłość

Podsumowując, w przyszłym roku organizatorzy będą musieli przemyśleć kilka spraw. Wszystko wskazuję na to, że kolejna edycja festiwalu będzie się cieszyć jeszcze większym zainteresowaniem. Czy toruńska starówka jest w stanie w bezpieczny sposób pomieścić taką liczbę osób? Może warto pomyśleć nad wydłużeniem czasu trwania festiwalu. Dwa pełne weekendy powinny choć trochę zredukować ścisk jaki panował w tym roku. A już niezbędnym minimum powinno być wydłużenie czasu działania instalacji z aktualnej godziny 24:00 do 3:00 lub może nawet 4:00 nad ranem. Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego powinno być bardziej przemyślane i poprzedzone odpowiednią informacją.

Piotr Potępa

Podobało się? Poleć lekturę znajomym! Polub Nightscapes na Facebooku! Masz jakieś pytania lub sugestie odnośnie tematu który powinienem poruszyć? Skomentuj lub napisz do mnie maila.

Może Ci się również spodoba

2 komentarze

  1. SkyPaparazzi pisze:

    W następnym roku na 100% wybiorę się do Torunia na to wydarzenie. W Toruniu byłam dwa lata temu i byłam zachwycona pięknem tego miasta – w takiej scenerii musi być jeszcze bardziej bajkowe i magiczne (a to zdecydowanie moje klimaty). Na Twoich zdjęciach instalacje wyglądają efektownie; zdjęcia robią naprawdę duże wrażenie, mimo trudności o których piszesz. Jeśli chodzi o moje przygody ze światłem to zdecydowanie polecam pokazy Vizual Sensation. W tym roku miałam okazję zobaczyć jeden z nich na lokalnym festynie. Wizualizacje laserowe i genialna muzyka oraz opowieść o świetle czytana przez Czubównę wciskają w ziemię ;-)
    Pozdrawiam!
    Dominika

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.