Koniunkcja Wenus, Marsa i młodego Księżyca – luty 2015
20 lutego 2015 mogliśmy być świadkami bardzo widowiskowego spotkania na niebie. Gdy tylko Słońce zniknęło pod horyzontem, na zachodnim niebie rozbłysnęła Wenus w towarzystwie Księżyca tuż po nowiu. Po chwili, na już wyraźniej wieczornej zorzy do tej dwójki dołączył Mars. Wraz z zapadającym zmrokiem obie planety wraz z Księżycem stawały się coraz wyraźniejsze. Można powiedzieć, że królowały tego wieczoru na zachodnim horyzoncie. I nawet osoby nie zainteresowane obserwowaniem nieba i zachodzących na nim zjawisk musiały tego wieczora zwrócić uwagą na tę koniunkcję. Widok był tak wspaniały, że nie można go było nie zauważyć. Zresztą do obserwowania i uwieczniania tego zjawiska zachęcałem na blogu.
Księżyc tego wieczoru wbrew pozorom był tylko cieniutkim rogalikiem. To co udało się sfotografować to tzw. światło popielate, czyli nieoświetlona przez Słońce część naszego satelity, rozświetlania tylko przez promienie odbite od Ziemi. Takie kosmiczny zajączek puszczony przez naszą planetę.
Była to jedna z najładniejszych koniunkcji, jakie miałem przyjemność obserwować i fotografować. I dlatego też nie mogłem sobie odmówić zrobienia autoportretu w tych jakże pięknych okolicznościach przyrody.
Parametry: Nikon D700, Tamron 70-200/2.8@130mm, F/4.0 , 3s, iso 500.