Fotografujemy Perseidy 2016

Deszcz Perseidow

Deszcz Perseidów. Multiekspozycja (D700, Falcon 14mm, F/2.8, 25s, iso 2000).

Perseidy 2016

Początek sierpnia to czas, kiedy każdy miłośnik astronomii zaczyna myśleć o Perseidach. Maksimum roju tych meteorów, zwanych również łzami świętego Wawrzyńca, przypada zazwyczaj w okolicach 12 sierpnia. To właśnie wtedy Ziemia wpada w bardzo drobne pozostałości komety 109P/Swift-Tuttle, które spalając się w atmosferze, rozświetlają nocne niebo. Zazwyczaj przyjmuje się, że w ciągu godziny można w sprzyjających warunkach zaobserwować do 100 meteorów na godzinę. Jednak w tym roku może być tych rozbłysków na niebie trochę więcej. Tak przynajmniej sugerują prognozy, według których co 12 lat Ziemia przechodzi przez bardziej obfity strumień niewielkich okruchów pozostałych po przelocie komety. Wszystko to za sprawą olbrzymiej grawitacji Jowisza, która wpływa na położenie tych drobin kometarnego pyłu. Jeśli przewidywania się spełnią to będziemy świadkami nawet 150 rozbłysków na godzinę.

Fotografujemy Perseidy 2016

Radiant roju Perseidów.

Kiedy najlepiej fotografować

Perseidy zazwyczaj najlepiej fotgrafować w drugiej połowie nocy. To wtedy radiant, czyli miejsce z którego pozornie spadają Perseidy znajduję się najwyżej na niebie. W tym roku jest jeszcze jeden ważny argument za tym aby zarwać całą nockę. Podczas kluczowych nocy z 11 na 12 i z 12 na 13 to właśnie w drugiej połowie nocy na niebie nie będzie już Księżyca. Brak światła księżycowego to ciemniejsze niebo i większa szansa na sfotografowanie nawet tych nie tak jasnych meteorów. W tym roku wydaje się, że najlepszym wyborem będzie noc z 11 na 12 sierpnia kiedy Księżyc znajdzie się pod horyzontem już praktycznie o północy. W nocy z 12 na 13 sierpnia nastąpi to jakieś 35 minut później.

Ksiezyc-z-planetami-11-sierpnia

Księżyc wraz z Marsem i Saturnem. 11 sierpnia, godzina 21:30.

Nie tylko Perseidy

W oczekiwaniu na najlepszą do fotografowania porę, jaką będzie okres od godziny 2:00 aż do świtu, nie powinniśmy się nudzić. Tuż po zachodzie Słońca będziemy mogli obserwować Księżyc w towarzystwie dwóch planet: Saturna i Marsa. Te trzy ciała niebieskie będą tworzyły trójkąt tuż nad południowo-zachodnim horyzontem.
W okolicach północy, gdy Księżyc przestanie powoli rozświetlać niebo, jeśli znajdziemy się w dostatecznie ciemnym miejscu, będziemy mogli podziwiać Drogę Mleczną. Zwróćmy uwagę na na trzy jasne gwiazdy tworzące tzw. trójkąt letni widoczny praktycznie w zenicie. To Deneb, Wega i Altair.

Droga-Mleczna-Trojkat-Letni

Droga Mleczna oraz Trójkąt Letni. 11 sierpnia, godzina 23:30.

Jak fotografować

O tym jak fotografować Perseidy wyjaśniałem w poradniku jakiś czas temu. I tak naprawdę to, co wtedy napisałem, wciąż jest aktualne. Kluczowe będzie miejsce jakie wybierzemy do obserwacji. Im ciemniejsze, tym oczywiście lepsze. Ważne jest również abyśmy mogli obserwować jak największy obszar nieba. Powinniśmy więc szukać miejsc, w których nie będzie drzew lub innych obiektów zasłaniających nam niebo. Równie ważne jest użycie szerokokątnego obiektywu. Im więcej nieba będziemy mieć w naszym kadrze, tym większa szansa, że uda nam się sfotografować spadający meteor. Tu jednak kryję się niewielka pułapka. Szersze pole widzenia zwiększa nasze szanse jednak sprawia również, że sfotografowany Perseid będzie na zdjęciu bardzo niewielki. Używając dłuższej ogniskowej zmniejszamy nasze szanse, jeśli jednak będziemy mieć szczęście i w nasz kadr wpadnie Perseid będzie on znacznie okazalszy.

Mniejsze znaczenie ma to, w którą stronę wycelujemy nasz obiektyw. Perseidy są widoczne na całym obszarze nieba. Ja sugeruję, aby nie celować w okolice radiantu, bo tam meteory dopiero nabierają prędkości przez co są jeszcze dość ciemne. Sam radiant znajduję się w gwiazdozbiorze Perseusza, w okolicach gwiazdy Mirfak. Jeśli będziemy w fotografować grupą kilku osób, co zawsze polecam choćby ze względów bezpieczeństwa, celujmy aparatami w różne obszary nieba. Wtedy możemy być wręcz pewni, że ktoś na pewno sfotografuje Perseida.

Perseid Jezioro Rożnowskie

Perseid nad Jeziorem Rożnowskim (D700, Falcon 14mm, F/4, 25s, iso 3200).

Parametry ekspozycji

Fotografując tak krótkotrwale i dość ciemne zjawiska jak spadające Perseidy, powinniśmy starać się rejestrować jak najwięcej światła. To ważne jeśli chcemy zwiększyć swoje szansę na uwiecznienie perseidów. Stąd też takie a nie inne sugerowane parametry:

  • Przysłona – Im bardziej otwarta, tym lepiej. Nie ustawiamy wysokich wartości F/10 – F/16. Operujemy w zakresie niższych wartości F/2.8 – F/3.5. Jeśli ktoś dysponuje jasnym, stałoogniskowym obiektywem może pracować nawet na przysłonach F/1.4 – F/2.0.
  • Czas – Ustawmy najdłuższy możliwy niepowodujący rozmazania gwiazd. Dobrze jest się kierować regułą 600 opisaną przy okazji poradnika o fotografowaniu gwiazd w formie punktów.. Jeśli nie zależy nam na gwiazdach w formie punktów możemy wydłużyć czas pojedynczej ekspozycji. W takim wypadku dobierzmy go eksperymentalnie tak aby nie prześwietlić zdjęcia.
  • Iso – Wartość czułości zależy od tego jak nasz aparat będzie znosił wysokie czułości w ciepłą sierpniową noc. Wyższe iso to wyższe szumy. W pierwszej połowie nocy, gdy niebo będzie jeszcze rozświetlał Księżyc przez co prawdopodobnie wystarczy nam iso w okolicach wartości 800. Po północy zrobi się znacznie ciemniej i będziemy mogli użyć wyższych czułości na poziomie 3200 i wyższym.
  • Ustawienie ostrości. Najbezpieczniej jest ustawić ostrość w trybie manualnym. Jednak jeśli ktoś nie ma w tym zakresie doświadczenia może skorzystać z autofocusa. W takim przypadku polecam złapanie ostrości na bardzo jasnym Księżycu. Musimy tylko pamiętać o tym, aby po tym jak aparat potwierdzi wyostrzenie wyłączyć system autofocusa. Dopóki nie zmienimy ogniskowej nie musimy się martwić ponownym ustawieniem ostrości. Po szczegóły odnośnie ostrzenia odsyłam do osobnego poradnika opisującego jak ustawić ostrość.
Perseid 2015

„Iskra” spod kół Wielkiego Wozu.

Ile musimy zrobić zdjęć? Im więcej tym lepiej. Z każdym zdjęciem rośnie nasza szansa na sfotografowanie Perseida. I pamiętajmy, aby się nie zniechęcać. W końcu musi się udać!

Piotr Potępa

Podobało się? Poleć lekturę znajomym! Polub Nightscapes na Facebooku! Masz jakieś pytania lub sugestie odnośnie tematu który powinienem poruszyć? Skomentuj lub napisz do mnie maila.

Może Ci się również spodoba

6 komentarzy

  1. Krzysztof Maliwiacki pisze:

    Witam serdecznie. Panie Piotrze jak Pan sobie radzi z rosą na obiektywie ?. Dziś w nocy temperatura wynosiła 10 stopni C. Niestety co chwilę musiałem przecierać szkło obiektywu ściereczką, ze względu na parowanie obiektywu. W efekcie na timelaps’ie widać poruszony kadr :-(. Zastanawiam się czy jest jakiś dobry, sprawdzony sposób w plenerze na pozbycie się mokrego szkła obiektywu. Czytałem o suszarce do włosów, ale skąd zasilić suszarkę 230 v na środku pola , 50 km za miastem :-). Nie wiem czy taka rosa nie szkodzi za mocno na elektronikę EOS’a ?. Pozdrawiam.

  2. Tomasz pisze:

    Witam serdecznie. Jako ze to moj pierwszy post chcialbym Panie Piotrze pogratulowac swietnego bloga , wpadlem na niego przypadkowo zaczynajac zabawe z moim EOSem. Baaaardzo duzo nauczylem sie dzieki Panu. Zazdroszcze takich pieknych fotek i umiejetnosci :)) no i czasu . Niestety nie mam go zbyt duzo :( chcialbym cos podpowoedziec na temat rosy, poniewaz rosa to w pewnym sensie para wodna a na pare wodna (np na lustrze w lazience) testowalem patent z pianka do golenia i dziala jak najbardziej. Wystarczy posmarowac lustro i wytrzec do sucha. Szkody raczej nie zrobi na obiektywie ale moze pomoze i rosa nie bedzie sie czepiac:)
    A co do perseidow i gwiazd polecam zainstalowac sobie ISS tracker na androida , jest to rewelacyjny programik do obserwacji roznych satelitow planet komet itd :)
    Niestety pogoda dzisiaj u mnie strasznie do kitu i nic nie widac na niebie procz chmur i nie naciesze sie w tym roku perseidami. Pare fotek zrobionych z 11 na 12 i 3szt perseidow w kadrze :) piekne…
    Pozdrawiam serdecznie

    • Piotr pisze:

      Oj z wolnym czasem też jest ostatnio coraz większy problem. Stąd też teksty na blogu pojawiają się coraz rzadziej.
      Pianki i innych środków chemicznych nie próbowałem. Stawiam na fizykę :) Podgrzewacze i grzałka elektryczna spisują się na medal. To pewne i sprawdzone sposoby. Nie chciałbym się przekonać po kilku godzinach fotografowania, że coś co miało działać jednak sobie nie radzi w pewnych warunkach.
      ISS trackera wprawdzie nie testowałem. Brak czasu. Może kiedyś. W planach jest opisanie kilku przydatnych aplikacji, nie tylko na androida.

  3. gość pisze:

    Niektórzy zakładają osłonę antyrefleksyjną obiektywu przez co para wodna skrapla się na niej, a nie na szkle

    • Piotr pisze:

      Tak to prawda. Osłona przeciwsłoneczna w nocy też się przydaje. Niestety pomaga tylko przez chwilę. Zwłaszcza gdy mamy obiektyw skierowany do góry.

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.